Hygge w przestrzeni domowej. Urządzanie wnętrza zgodnie z własnym hygge.

Zanim opowiem o hygge w przestrzeni domowej, chyba muszę wyjaśnić, skąd pochodzi to słowo. – Odpowiedź brzmi: z Danii. Niestety jest ono nieprzetłumaczalne, a trzymając się jego etymologii – wywodzi się z norweskiego dobrego samopoczucia. Czyli już brzmi dobrze, prawda? Moje hasło „Sztuka przytulnego wnętrza” to niechcący ukłon w stronę hygge. Niechcący, bo tworząc moje Plooty, misję i hasło przewodnie, nie miałam pojęcia o jego istnieniu. A całe Plooty to tęsknota i próba odnalezienia hygge we wnętrzach mieszkań i domów.

I teraz definicja:

Odnosząc hygge do naszej przestrzeni życiowej możemy powiedzieć, że jest to swoiste połączenie wrażenia przytulności, swobody i ciepła z tworzeniem estetycznych i przyjemnych miejsc. Bardzo ważna jest tutaj postawa ludzi, którzy tę przestrzeń budują – nastrój, wyczuwalna atmosfera, wszystko co sprawia, że można czuć się swobodnie, odpocząć od zgiełku codzienności.

Hygge w przestrzeni domowej

Czy dziś możemy swobodnie mówić o własnym hygge w przestrzeni domowej, gdy wokół tyle nieszczęścia?

Myślę, że nawet powinniśmy. Teraz właśnie szczególnie potrzebne jest nam takie miejsce, gdzie możemy czuć się bezpiecznie i spokojnie. Atmosferę w domu musimy stworzyć sobie sami, na to nie ma skutecznej recepty i gotowego szablonu do użycia. Potrzebna jest na pewno dobra wola wszystkich domowników, to wiem. Nie jestem psychologiem, ani socjologiem, nie udzielę tutaj żadnych mądrych porad. Nie będę silić się na eksperckie wywody w temacie, na który i tak każdy ma odmienne zdanie. Odmienne co do tego, jaka atmosfera jest najlepsza, jakie relacje nam odpowiadają, jakie zależności, granice, wspólna przestrzeń, kompromisy, partnerstwo, hierarchia i tak dalej. Ile ludzi, tyle modeli życia.

Pozostanę przy dziale: urządzanie wnętrza i rękodzieło. Stworzenie sobie takiego azylu we własnych czterech ścianach jest niezwykle istotne, szczególnie biorąc pod uwagę wydarzenia poprzednich dwóch lat plus te ostatnie  jak się okazało, dla nas jeszcze bardziej przerażające. Choć wydawałoby się, że po pandemii gorzej być nie może. Musimy mieć tylko dla siebie taką przestrzeń, w której czujemy się dobrze, w której możemy się wyciszyć, schować i naładować akumulatory. Z daleka od wszelkich bodźców zewnętrznych. I choćby nie wiem jak bardzo człowiek był ekstrawertyczny z natury, to musi w końcu odpocząć i odnaleźć siebie wewnątrz swojego ja.

Natura, relaks, najbliżsi, pyszne jedzenie – kolejność dowolna. Najważniejsze to dać sobie szansę na doładowanie pozytywną energią.

Hygge we wnętrzarstwie to dla mnie takie przedmioty, które swoje życie rozpoczynają od zrozumienia potrzeb użytkownika, czyli „design thinking”. Są przemyślane, nie przeszkadzają człowiekowi w codzienności, nie rażą, nie denerwują, a jednocześnie są w zgodzie ze środowiskiem. Sztuką we wnętrzu może być rękodzieło. Jest ono ozdobą, daje wytchnienie zmysłom. Dzięki swojej użyteczności jest przydatne i wygodne, a przy tym jest idealnym dopełnieniem przestrzeni życia. Sprawia przyjemność swoim istnieniem i równocześnie współpracuje z użytkownikiem.
I jeśli stworzyć wokół siebie przestrzeń składającą się wyłącznie z przedmiotów, które wpisują się w design thinking, to już mamy krok do hygge.

Każdy styl wnętrzarski to hygge. Pod warunkiem, że jest zgodny z upodobaniami domowników. Nie ma wymogu wpisywać się w aktualne trendy, w  krótko panującą modę. Nie trzeba co sezon wymieniać kanap, mebli w kuchni, demontować drzwi i zakładać szklanych przepierzeń, bo teraz taki kierunek pokazują styliści wnętrz. Jeśli otoczenie sprawia, że jest nam dobrze, że nie czujemy presji, natłoku, że nie przeszkadza nam „niedoskonałość” w naszym domu, to właśnie mamy swoje hygge.

Nie czyńmy sobie wyrzutów, że potrzebujemy odetchnąć. Nie naciskajmy sami na siebie, że nie możemy pokazać własnej słabości, że musimy być zawsze zwarci i gotowi. Jeśli dla własnego komfortu psychicznego potrzebne nam są piękne przedmioty, użyteczne lub nie – obojętne, to dajmy sobie na nie pozwolenie. Bez wyrzutów sumienia. Uczyńmy siebie szczęśliwszymi ludźmi, a wtedy będziemy bardziej wydajni tak po ludzku dla innych. Bez wstydu za własne potrzeby.

Kosz na pieczywo
Podkładki pod talerze

Hygge to sposób życia i być może to ono jest jednym z czynników, dzięki którym Duńczycy od czterdziestu lat wciąż są w czołówce najszczęśliwszych ludzi według raportów ONZ. Bierzmy z nich przykład przynajmniej w tym obszarze życia 🙂

Hygge, wypoczynek, relaks

Niezmiennie dziękuję Ci, że czytasz mojego bloga! Zapraszam Cię też do odwiedzenia mnie w mediach społecznościowych: Plooty Facebook Plooty Instagram
Tam dużo więcej zdjęć, a mniej tekstu 😉


Linki do przedmiotów widocznych na zdjęciach:
klik po: koszyk na pieczywo
klik po: podkładki
klik po: dywany
klik po: poduszka

Wszystkim Wam dziękuję serdecznie za odwiedzanie i czytanie mojego bloga, jesteście Cudowni! Cudowne! ❤ Na pewno nie obrażę się, jeśli opowiecie o mnie swoim znajomym i rodzinie, może i im się przydam 🙂 Buziaki!

Dodaj komentarz